[Greg]

Nie wiem czy taki politycznie powiązany sponsor, to krok w dobrym kierunku. Takie same wątpliwości miałbym jakby sponsorem zostało piwo Buh za którym stoją Palikot i Wojewódzki.

Jak w tle jest polityka, to takie ruchy mogą zrażać jakąś część kolejnych potencjalnych partnerów.

Ale być może na ten moment wszystko sprowadza się do tego, że jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma.

[Greg]

Uważam też, że ceny biletów są w porządku.

[Greg]

Teraz widzę, że Patryk Dudziński miał rację pisząc o Nielocie popełniającym błędy ortograficzne.

Tekst o Czechosłowacji przebił jednak wszystko. Dla przypomnienia napiszę tylko, że od prawie trzydziestu lat Czechosłowacja nie istnieje jakby kolega Nielot nie miał jeszcze okazji o tym usłyszeć przez tak długi okres czasu.

[Greg]

Na meczu z Goczałkowicami spodziewam się dużo większej frekwencji. Oczywiście wszystko zależy od kwestii promocyjnych oraz tego czy miasto oraz prezydent zaangażują się w promocję.

Od dłuższego czasu nie grał na stadionie w Wodzisławiu piłkarz posiadający markę Łukasza Piszczka. Myślę, że wiele osób będzie chciało przyjść właśnie ze względu Piszczka tylko, że wszystko sprowadza się do jednego: ile osób dowie się, że na stadionie w Wodzisławiu będzie on grał.

Jeżeli będzie duży szum wokół tego meczu, to uważam, że potencjalnie frekwencja może przekroczyć nawet 2,5 tysiąca osób.

[Greg]

Nielot, mógłbyś coś więcej napisać o Bartoszu Musioliku? Grał on coś w pierwszej drużynie Ruchu?

[Greg]

OW_Rydy, mniej więcej o tym samym pisałem wcześniej. Marketing sportowy nie może być związany tylko z ekspozycją logotypów.

[Greg]

Te dwa transfery wyglądają na bardzo solidne. Jeżeli Mateusz Mielczarek strzelił 19 bramek w czwartej lidze jako pomocnik, to może być piłkarz zbliżony poziomem do Marcina Wodeckiego. Takich dwóch gości w pomocy może robić różnicę.

Wojciech Wenglorz był podstawowym obrońcą w Kluczborku. Wprawdzie Kluczbork to zespół, który nie zrobił furory w trzeciej lidze w zeszłym sezonie, ale jeżeli nowy piłkarz Odry grał tam regularnie, to zapewne prezentuje odpowiedni poziom na trzecią ligę.

Przy obecnej sytuacji finansowej Odry te dwa transfery oceniam na plus.

[Greg]

Dzięki za informację. Nie zauważyłem tego wcześniej, ale to źle, że nie zauważyłem. Zakładka „Partnerzy” powinna być od razu widoczna np. zamiast zakładki „Terminarz” lub „Tabela”. Obecnie trzeba szukać. Więksi sponsorzy powinni być też od razu widoczni na stronie tylko nie wiem czy teraz jest jakiś „większy” sponsor poza miastem.

[Greg]

Pojawiło się dwóch sponsorów/partnerów. Dobrze jakby byli oni gdzieś widoczni i kibice mogli ich widzieć, bo jeżeli wszystko będzie się kończyło na jednym poście tak jak do tej pory, to z punktu widzenia sponsorów nie ma to wartości.

Poza tym, jeżeli na stronie byliby pokazani sponsorzy, to od razu pojawia się dowód społeczny, który dyrektor Wróbel może wykorzystać w kolejnych rozmowach. A argument jest prosty: zobaczcie, że trochę firm już się zdecydowało na współpracę z nami.

[Greg]

Akurat tutaj klub poinformował, że licencja na grę w trzeciej lidze jest przyznana. Teraz można wysłać maila do dyrektora Wróbla z pytaniami i dzisiaj to zrobiłem.

Uważam tylko, że ta komunikacja klubu powinna być częstsza. Jeżeli klub miałby wizerunek szczerego i przejrzystego podmiotu, to dzięki temu będzie też dużo lepiej postrzegany przez wszystkich w tym przez potencjalnych sponsorów. Na ten moment głównym źródłem informacji o klubie jest Angelo Nielot, co nie wygląda dobrze.

[Greg]

Czy dobrze pamiętam, że miały być sparingi tylko z mocniejszymi rywalami? Poza Skrą Częstochowa, wszystkie pozostałe zespoły, to byli niżej notowani rywale.

[Greg]

Angelo Nielot, rozsądna wypowiedź na Facebooku odnośnie braku informacji o transferach.

[Greg]

To, co napisałem podsumuję krótko. Jeżeli klub ma zrobione badania marketingowe kibiców na pewno jest traktowany bardziej poważnie przez potencjalnych sponsorów. Dzięki temu można też szybciej przekonać firmy u których zgadza się grupa docelowa. To jest najczęściej twardy biznes. Praktycznie nikt nie będzie chciał wyrzucać pieniędzy w błoto.

Poza tym, w tym roku klub ogłosił kilku sponsorów/partnerów. Gdzie oni są widoczni? Poza tymi postami ja ich nigdzie nie widziałem. Na razie największą furorę zrobiła ostatnio Krowa Mać Burgers. Co z pozostałymi, którzy dołączyli w 2021 roku?

[Greg]

Ostatni przykład z mediami społecznościowymi, to nie są żadne frazesy z wykładu profesora ekonomii. Taki Facebook, Youtube czy Linkedin pozwala precyzyjnie docierać do własnej grupy docelowej. Nie rozumiem dlaczego w obecnych czasach ktoś miałby decydować się na sponsoring sportowy jeżeli klub nie ma opracowanej grupy docelowej. To się po prostu nie opłaca. Dużo lepiej zainwestować w media społecznościowe.

Opłacać to się może ewentualnie w jednym przypadku takim jak porozumienie w sprawie burgera. Każdy musi jeść i tutaj sprawa jest dużo prostsza. Z tego powodu ten ruch jest świetny, bo trafia we właściwe miejsca, angażuje kibiców i co ważne, każda strona od razu na tym korzysta finansowo, więc tam jest wszystko w jednym.

[Greg]

Klub powinien zrobić wszystko, żeby sponsor osiągał też zyski. Takie podejście jest na Zachodzie czy w Stanach Zjednoczonych. Akcja z burgerem jest świetnym przykładem, że firma wraz z klubem może zaangażować kibiców i zyskać na tym finansowo. I to od razu. Do tego jednak potrzebna jest aktywacja sponsorów. W Odrze na plus jest to, że dyrektor Wróbel, który wie jak to wygląda na Zachodzie chce iść w tym kierunku.

Załóżmy jednak, że firma poprzez sponsoring chce budować wizerunek. On jednak też na dłuższą metę ma się przełożyć na sprzedaż. Jeżeli więc firma buduje wizerunek wśród osób, które nie są jej grupą docelową, to taki sponsoring jest tylko wyrzucaniem pieniędzy w błąd a firma nie jest partnerem biznesowym tylko filantropem. Jeżeli grupa docelowa się nie zgadza, to do roku firma zauważy, że nawet na dłuższą metę nic z tego nie będzie, bo trafia do niewłaściwych ludzi i przestanie być sponsorem.

Bez określenia grupy docelowej oczywiście można kogoś skusić na sponsoring (jeżeli ktoś pozwoli się skusić bez pokazania grupy do której się uderza), ale jestem przekonany, że taki sponsor zostanie z klubem maksymalnie dwa lata. Prawdopodobnie jednak odejdzie do roku.

Jeżeli sponsor miałby być na dłuższą metę, to musi się zgadzać grupa docelowa oraz musi angażować się w komunikację z kibicami najlepiej przy pomocy klubu. Wtedy jest szansa, że sponsor będzie czuł się jako partner biznesowy (a nie filantrop) klubu i będzie widział korzyści z tej współpracy. Bez określenia grupy docelowej i bez aktywacji sponsora szybko może się to skończyć, bo prawdopodobnie sponsor będzie tylko wykładał pieniędzy i nic z tego nie miał, nawet korzyści wizerunkowych wśród swoich potencjalnych klientów.

W świecie mediów społecznościowych, gdzie możliwości reklamowe są dużo większe i dużo bardziej dokładne niż w mediach tradycyjnych także pod kątem budowania wizerunku, kluby (ale także sportowcy i związki sportowe) muszą się dużo bardziej starać, żeby kogoś pozyskać. A potencjalny sponsor może powiedzieć wprost: jeżeli nawet nie macie zbadanej grupy kibiców, to po co mam się tym w ogóle interesować jak na Facebooku czy na Linkedin mogę dużo łatwiej i pewnie dużo taniej budować wizerunek i docierać do moich obecnych i potencjalnych klientów.

[Autor]

Wpisy