Bolesna przegrana w Lubinie

  • 19 września 2021
  • Po meczu
  • 1
  • 1301 Wyświetleń

Odra Wodzisław przegrała 0:7 z Zagłębiem Lubin w spotkaniu dziewiątej kolejki rozgrywek III ligi. Duma Wodzisławia przez większość drugiej części spotkania musiała sobie radzić w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Krzysztofa Krzyżoka.

Niebiesko-Czerwoni do Lubina pojechali osłabieni brakiem Damiana Tarki, Pawła Zdunka oraz Radosława Dzierbickiego. Pierwsze półgodziny spotkania były wyrównane z obu stron, z minimalną przewagą drużyny Miedziowych. W 30. minucie jeden z piłkarzy Zagłębie szarżował prawą stroną pola karnego i został sfaulowany przez Jakuba Białasa. Sędzia bez wahania podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Patryk Kusztal i pewnie wykorzystał rzut karny. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i na tablicy mieliśmy 1:0 dla gospodarzy. W drugie połowie Odra dążyła do wyrównania, ale świetnie dysponowana tego dnia drużyna z Lubina neutralizowała ataki gości. W 55. minucie meczu walczący bark w bark o piłkę prostopadłą z Krzysztofem Krzyżokiem zawodnik Zagłębia nagle postanowił się pod nim przewrócić. Sędzia postanowił za to podyktować rzut karny i w dodatku usunął z boiska naszego piłkarza. Do piłki podszedł jeden z zawodników Zagłębia, ale po jego strzale piłka trafiła w poprzeczkę. W 60. minucie gospodarze dopięli jednak swego i zdobyli bramkę na 2:0. Jej autorem był Tomasz Pienko. Rozbici piłkarze Odry przez następne 17 minut stracili jeszcze pięć bramek. Gospodarze uskrzydlani kolejnymi bramkami napierali na naszą bramkę i mimo kilku świetnych interwencji Michała Antkowiaka, nasz bramkarz nie był w stanie uchronić Odry przed stratą kolejnych bramek. Dla Odry Wodzisław była to pierwsza porażka w meczu wyjazdowym w tym sezonie.

Odra Wodzisław: Antkowiak, Gać (Lenert 45′), Krzyżok, Lalko (Kłosek 72′), Białas (Zieliński 60′), Musiolik (Borek 45′), Wiśniewski, Wenglorz, Mielczarek, Wodecki (Erazmus 75′), Chiliński

Udostępnij:

Komentarz:

  • kowal

    „Sędzia postanowił za to podyktować rzut karny i w dodatku usunął z boiska naszego piłkarza. Tym razem do rzutu karnego podszedł Tomasz Pienko i podobnie jak Kusztal w pierwszej połowie, pewnie trafił. ” – ktoś tu meczu nie oglądał, bo przy drugim karnym nie było bramki, piłka trafiła w poprzeczkę.

  • Dodaj komentarz