Śląsk przez lata był kurą znoszącą złote jajka. Po wielu latach, zamiast zadbać by ta kura miała swoje młode, które też by znosiły jajka, prowadzi się ją na ubój. Od lat dwutysięcznych rządy się zmieniają i wszyscy zwijają przemysł na Śląsku. Zamykają kopalnie, huty, elektrownie a przemysł samochodowy sam się zwija. Regionowi nie oferuje się nic w zamian bo program państwowy to utopia. Najlepszym przykładem tej całej tzw transformacji są tereny po KWK 1-Maja. Co miasto otrzymało w zamian za zamknięcie kopalni? Nic.
Przyczyną wyludniania się Śląska jest nie tylko zwijanie się przemysłu. Przez lata nie utworzono dużego miasta. Kiedyś Kraków czy Wrocław były daleko za Śląskiem. Dziś nas już przegoniły. Niby utworzono metropolie ale póki, co nadal wiele rzeczy nie rozwiązano i inwestorzy wybierają większe miasta. Duży może więcej i to najlepiej obrazuje rozłam Wodzisławia, który po podziałach się nie podniósł. Rozpad miasta to porażka dla całego regionu, ale póki jest przemysł to jeszcze nie jest to tak odczuwalne dla przeciętnego mieszkańca bo są wpływy z podatkow do budżetu i styka na przerośnięte urzędy, oświatę czy inne rzeczy. Kopalnia Anna już zamknięta, następne będzie ruch Rydułtowy a co dalej z Marcelem czas pokaże.
Gminy powinny się łączyć a nie dzielić. Niestety nie nastąpi to szybko bo panuje zasada dziel i rządź. Urzędy sztucznie napompowano i obsadzono swoimi, dlatego nikt nie zgodzi się na utratę wpływów, dlatego może być biednie ale byle my rządzimy.
Bytom to drugi Wałbrzych. Wałbrzych przed laty był symbolem upadku górnictwa a co za tym idzie i miasta. Minęło wiele lat zanim gospodarka się jakoś odrodziła.
Don gdybyś jeszcze wziął pod uwagę dane meldunkowe to dopiero byłoby widać dramat demograficzny, bo liczba mieszkańców byłaby jeszcze o kilka tysięcy mniejsza dla każdego miasta.
Zapomniałeś jeszcze dodać Rudy Śląską, która też miała ponad 170 tysięcy a obecnie koło 129 wg GUS a według danych meldunkowych już tylko 122 tysiące.
Żeby nie było, że tylko narzekam. Pozytywnym przykładem miasta, które nawet zyskiwało mieszkańców a obecnie jeśli traci to tyle, co nic to Żory.
Tam miasto planuje wybudować 1000 mieszkań za kwotę blisko 500 mln zł, z czego mają dofinansowanie zewnętrzne w kwocie, co najmniej 85%. Tylko tam rządzi prawdziwy wizjoner a nie administrator.
https://www.slaskibiznes.pl/wiadomosci,z-przyszloscia-w-zorach-co-warto-wiedziec-o-zorskim-programie-mieszkaniowym,wia5-2-10987.html
Czekam aż pan przewodniczący w przyszłym roku opowie nam o swoich sukcesach w Mosirze a do tego opowie w oświadczeniu, ile wyciągnął z miasta za to charowanie.