Odpowiedz na: Marketing w klubie

#19125
grot
Uczestnik

Kibic sukcesu – słyszę to na Odrze od 20 lat. Minęły czasy kiedy mecz co niedzielę był jedyną rozrywką w okolicy. Dziś, aby przyciągnąć ludzi na stadion trzeba coś oferować czyli dobrą rozrywkę albo mecz z sąsiadami. I tu tkwi tajemnica czemu na mecz z Turzą przyszło tyle ludzi. To jest obecnie nie do powtórzenia, no chyba że grałby w III lidze np. Rybnik i walczylibyśmy razem o awans.
Każdy kibic płaci za bilet tyle samo. W każdej lidze na atrakcyjne mecze przychodzą ludzie, którzy na inne nie przyjdą bo mają ciekawsze zajęcia. I to jest całkiem normalne, a wyzywanie tych ludzi jest idiotyczne. Litar zróbmy na mecz z Piszczkiem bilety po 50 zł, to na następny mecz przyjdzie 100 osób. Czy o to nam chodzi ? Przecież klub zarabia właśnie na kibicach przychodzących na mecz, niezależnie od tego czy ktoś nazywa się fanatykiem czy też obelżywie nazywany jest „kibicem sukcesu”. Myślałem, że ta dziecinada o „kibicach sukcesu” minęła wraz z ekstraklasą, ale jak widać ma się dalej dobrze.
Dwa lata temu, rok temu na jesień na meczach widziałem około 100-150 osób, z tego 3/4 to były wyszydzane przez Was dziadki. Gdzie wtedy byli Ci wielcy fanatycy, było im za zimno, bo padał deszcz ? I to na tej garstce ludzi ma się opierać Odra ?
Nie żartujcie sobie.