W tym roku Odra Wodzisław obchodzi 95-lecie istnienia. W związku z tym co jakiś czas na naszej stronie pojawiać się będą archiwalne artykuły, zdjęcia, wspomnienia kibiców czy inne związane z bogatą historią materiały.
Do naszej skrzynki odbiorczej trafiła wiadomość od jednego z fanów, który wspomina lata osiemdziesiąte na wodzisławskim stadionie – Wtedy spotykaliśmy się na tradycyjnym „piwku” w lokalu na stadionie pod hotelikiem gdzie wejście było od strony ul. Czyżowickiej. Wiadomo jak to przy „piwku” – powstawały przyśpiewki, przeżywało się mecze od nowa. Na mecze wyjazdowe chętnych zawsze było więcej niż miejsc i chyba wtedy właśnie powstał pomysł, aby kibice z Legitymacjami mieli pierwszeństwo. Legitymacje były wykonane ręcznie przy pomocy kredek i długopisu. Jak widać po moim numerze to byłem ścisłą czołówką.
– Jak wyglądało wtedy nasze kibicowanie? Mecze w Wodzisławiu rozgrywane były przeważnie w niedzielę o godz. 11:00. Kibice szli pochodem, który swój początek miał gdzieś w okolicach Kasyna milicyjnego, a dzisiaj chyba „Rena”. Do maszerujących grupą i rozkrzyczanych kibiców dołączały kolejne grupki z okolic ul. Plac Zwycięstwa, 26-Marca, Słoneczna, itd. w kierunku Rynku. Na rynku konieczny był kilku minutowy postój wszak gardła zaschły od okrzyków i śpiewów. Ciężko było wtedy z napojem o żółtym kolorze, ale Rynkowa i Na Pięterku jakoś „napoiły spragnionych pielgrzymów” i ruszało się dalej w kierunku stadionu. Kibice Odry (Ci aktywni) zajmowali miejsca odkąd pamiętam, zawsze po lewej stronie stadionu (patrząc od budynku klubowego). Odra była dumą każdego z nas młodych wtedy mieszkańców tego miasta (1981 rok) i czuć było powiew nadchodzących zmian nie tylko politycznych…