[Angelo]

Ja tylko przedstawię tak dla ciekawości, jak wiosną kadrę Odry widział w momencie nominacji na wiceprezesa ds. sportowych Pan Wróbel. Planował rozwiązanie umów z min 6 zawodnikami takimi jak Zieliński ,Chatys czy Białas i za zaoszczędzone w ten sposób pieniądze chciał zatrudnić dwóch zawodników na poziomie Wodeckiego i miało być dodanych do kadry min 4 wyróżniających się juniorów. Z podstawowych zawodników pewne było tylko odejście Chilińskiego. Pozostali zawodnicy z podstawowej 11 by tu raczej nadal grali, bo większość z nich odeszła głownie w geście solidarności z Panem Wróblem. Samo zadłużenie wobec nich klubu nie było podobno znowu aż takie wielkie, aby była to sprawa nie do przeskoczenia. Słyszałem że średnio na koniec roku wychodziło 4 tyś na zawodnika .Byli którzy mieli tego trochę więcej, ale średnio na cała kadrę było to 4 tyś. W momencie rezygnacji Pana Wróbla nowym władzom absolutnie przestało zależeć aby utrzymać trzon drużyny bo mieli już wtedy swoja wizje oparta na młodzieży ,chyba że zrzekli by się większości długu jaki został do spłaty i proponowali tylko 30%. Później jeszcze coś tam chcieli dołożyć w ratach ale to już była musztarda po obiedzie bo ci już szukali nowych klubów. Gdyby na stanowisku pozostał Pan Wróbel i nikt by się mu nie mieszał w prowadzenie drużyny co miał zaraz po nominacji na wiceprezesa obiecane nie było by dzisiaj martwienia się o utrzymanie bo kadra była by jeszcze mocniejsza niż jesienią. Na koniec dodam że gdyby miasto wywiązało się z obietnicy i była by druga rata w wysokości 200 tyś, to nie było by żadnej mowy o zaległościach wobec piłkarzy i pozostał by tylko problem źle rozliczonych dotacji za lata 2019/2020.