Liga w liczbach – Komentarz naszego dziennikarza

IV liga zaskakuje i tego możemy być pewni. Od samego początku można było przypuszczać, że ten sezon może być dość przewidywalny, lecz tak się nie stało. Czas na „Komentarz naszego dziennikarza”, w którym rozłożymy ligę na liczby.

 

Nieprzewidywalność to coś często spotykanego w polskich ligach, patrząc na przykład najwyższego szczebla rozgrywek w naszym kraju. Nie raz Mistrz Polski tracił mnóstwo punktów na początku, a i tak wygrywał rozgrywki, lecz ten komentarz ma na celu przyjrzeć się IV lidze i do tego przejdźmy.

 

Cofnijmy się do 20 czerwca, kiedy to rozegrano pierwszy mecz kontrolny nowego okresu przygotowawczego. Spoglądamy na skład IV ligi, a tam widzimy debiutującego na tym poziomie rozgrywek klub Orzeł Łękawica, który jest przez wielu skazywany tylko na walkę o utrzymanie. Teraz jesteśmy po 8. kolejce, a po niej Orzeł Łękawica znajduje się na 6. miejscu. Nie walczy on aktualnie o utrzymanie, a może walczyć o utrzymanie w pierwszej dziesiątce. Spójrzmy zatem na liczby ekipy z Łękawicy. Orzeł ma na koncie 15 bramek strzelonych i tylko 8 straconych, co daje bilans +7. Można śmiało to nazwać bardzo dobrym wynikiem, patrząc na to czego oczekiwano i spodziewano się po tym świetnie spisującym się zespole.

 

Mówi się o tym, że największym źródłem radości w piłce nożnej są bramki, a w tej klasyfikacji prowadzi Odra Wodzisław. Przed rozpoczęciem rozgrywek w wywiadach Trener Adam Burek podkreślał, że w tym sezonie chce grać ofensywny futbol, dodatkowo sprowadzono bardzo zwinnego i dobrze dryblującego Niko Abuladze oraz bezwzględnego Adriana Tabale, co może nie dziwić, że Duma Wodzisławia prowadzi w tym zestawieniu. Patrząc w drugą stronę, czyli stracone bramki, tam też Odra jest na szczycie, będąc jedną z drużyn, które szczycą sie najmniejszą liczbą straconych goli.

 

Własny stadion to dom dla drużyny i z pewnością najlepiej gra się na własnym obiekcie. Pionierem w klasyfikacji wygranych meczów u siebie jest aktualny lider IV ligi, czyli Unia Książenica. Świetnie spisująca się drużyna z Książenic wygrała u siebie wszystkie cztery spotkania, strzelając aż 13 bramek, a tracą tylko 5 na własnym stadionie, co czyni ich stadion prawdziwą twierdzą nie do zdobycia.

 

Obcy stadion, nieprzychylne trybuny, zwłaszcza gdy na obiekcie podczas meczu rozbrzmiewa doping to zawsze czynniki utrudniające grę drużynie. Aktualnie nie możemy, którąś z ekip nazwać „Panem wyjazdów”, ponieważ żadna z drużyn w naszej lidze nie wygrała wszystkich spotkań wyjazdowych. Najwięcej zwycięstw na wyjeździe, a dokładnie trzy mają takie drużyny jak Odra Wodzisław, MKRS Czechowice-Dziedzice, czy Drzewiarz Jasienica.

 

Tak wygląda liga w liczbach. Czy tego się spodziewaliśmy? W niektórych przypadkach tak, jak liczba strzelonych bramek przez Odrę, a w niektórych nie, jak świetnie grająca drużyna z Łękawicy. Jedno jest pewne, czeka nas bardzo ciekawy sezon, a to co teraz od niego „otrzymaliśmy” to może być dopiero przystawka do dania głównego, które jeszcze na nas czeka.

Komentarz dziennikarza
Autor: Kamil Sobala
Udostępnij: