26. kolejka: Borucin – ODRA 2:0

W dniu wczorajszym nasza drużyna udała się na najdalsze od Wodzisławia, wyjazdowe spotkanie w obecnych rozgrywkach. Zawody rozegrane w Borucinie z miejscowym Naprzodem – z którym w rundzie jesiennej zwyciężyliśmy przy Bogumińskiej 2:1 – miało być szansą dla Odry na zrehabilitowanie się po ostatniej porażce z MKP Centrum. Minęła godzina 17:00 i sędzia Bartosz Bielaś gwizdnął po raz pierwszy…

Od początku spotkania szybkie tempo gry narzuciła drużyna gospodarzy, która zdecydowanie przeważała. Obie ekipy w pierwszych fragmentach gry oddały nieliczną ilość strzałów, w dodatku wszystkie niecelne. W szeregach Odry panowało wiele niedokładności… Proste zagrania, podania na kilka metrów nie trafiały do celu. Zdecydowany, wysoki pressing drużyny Naprzodu przyniósł – fatalny dla Odry – skutek w 19. minucie meczu. Po jednej ze strat w środku pola, jedynym ratunkiem dla naszych obrońców było wybicie piłki na aut, po wykonaniu którego Naprzód Borucin objął prowadzenie. Piłka wrzucona w okolice linii pola karnego, szybkie odegranie do wykonującego wyrzut z autu Artura Potaczka, który przedarł się przez dwójkę naszych zawodników i mocno uderzył z ostrego kąta po długim słupku. Nasz bramkarz nie miał zbyt wiele do powiedzenia w tej sytuacji…

Kilka minut później po rzucie wolnym wykonywanym z narożnika boiska było już 2:0 dla zespołu z Borucina. Dośrodkowanie w pole karne – piłki nie zdołał przeciąć Krzysztof Krzyżok – zaś niepilnowany już przez nikogo Mirosław Pniewski pewnie głową podwyższa prowadzenie gospodarzy.

Około 27. minuty meczu jedno z dośrodkowań w pole karne zakończyło się strzałem w niekonwencjonalny sposób, który oddał Arkadiusz Ślesiński. Trafił jednak nieczysto w futbolówkę i bramkarz Borucina nie miał najmniejszych problemów z tą interwencją. Później mieliśmy strzał zza pola karnego, który oddał Sebastian Markiewicz. Uderzenie – tak samo jak wcześniejszy strzał Ślesińskiego – było niegroźne i na dodatek w środek bramki.

Jeszcze przed przerwą gospodarze mogli podwyższyć na 3:0… po ładnej kombinacyjnej akcji i strzale z dystansu, jednak Karol Wacławiec zdołał dosięgnąć piłki i sparować ją na rzut rożny.

Druga połowa to odważniejsze akcje Odry, z których niestety nadal nic nie wynikało. Naprzód Borucin starał się groźnie kontrować i jeden z takich kontrataków w chwilę po przerwie mógł skończyć się bramką. Zawodnik Naprzodu – Radosław Szpak – zdołał uciec lewą stroną Błażejowi Radlerowi, następnie Damian Tarka starał się mu przeszkodzić, jednak atakujący oddał strzał. Kozłująca piłka przeleciała obok prawego słupka bramki Odry.

Następnie, po głupiej stracie Bartosza Stachonia w środku pola, kilku szybkich podaniach podopiecznych Jerzego Halfara, w pole karne z futbolówką wbiegł Szpak. Atakujący go nieczysto Krzyżok spowodował upadek, po którym sędzia wskazał na jedenasty metr. Z trybun było słychać wsparcie kibiców Odry oraz dodawanie otuchy dla naszego bramkarza, przed którym za chwilę oko w oko stanie sam faulowany. Uderzenie z rzutu karnego fenomenalnie obronił Karol Wacławiec, dla którego – pomimo faktu, iż dwukrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki – było to bardzo dobre spotkanie.

Mieliśmy nadzieję, że sytuacja z obronionym rzutem karnym wpłynie motywująco na naszych zawodników oraz, że jeszcze śmielej zaczną tworzyć akcje i częściej uderzać na bramkę. Sporo niedokładności, niepotrzebnych strat piłek i mądra gra gra gospodarzy bardzo to utrudniały. Zmiany przeprowadzone przez naszego trenera również nie przyniosły poprawy w jakości gry Niebiesko-Czerwonych. W prawdzie zdobyliśmy 2 bramki jednak obie ze spalonego. Drużyna Naprzodu chciała podwyższyć wynik, ale jedna z kontr po której zdobyli bramkę została przerwana gwizdkiem. Sędzia uznał że faulowany w tej sytuacji był nasz bramkarz.

Mecz kończyliśmy w dziesiątkę, ponieważ w ostatnich minutach Łukasz Sell wdał się w niepotrzebną rozmowę z sędzią i został, w krótkim odstępie czasu ukarany dwoma żółtymi, a konsekwencji czerwoną kartką.

Po wspaniałej serii meczów bez porażki przyszła passa spotkań bez zdobycia punktu. Już dwóm drużynom z rzędu udało się wygrać z Odrą Wodzisław. Mamy nadzieję, że przy Bogumińskiej, gdzie w sobotę 27 maja podejmujemy Gwiazdę Skrzyszów nasi piłkarze z większą motywacją oraz wolą walki postarają się zdobyć trzy punkty.

Galeria zdjęć

Naprzód Borucin 2:0 Odra Wodzisław
19′ Potaczek Artur, 22′ Pniewski Mirosław

Naprzód Borucin: Kubów Szymon – Walach Adam, Pundyk Kamil, Stawarski Bartosz /kapitan/, Pniewski Mirosław (73′ Pundyk Patryk), Potaczek Artur (37′ Jachim Adam), Dudacy Artur (63′ Pawlisz Marcin), Podstawa Patryk (91′ Halfar Jerzy), Szpak Radosław, Wyrobek Tomasz, Ekiert Przemysław
Trener: Halfar Jerzy

Odra Wodzisław: Wacławiec Karol – Górnicki Piotr /kapitan/, Krzyżok Krzysztof, Radler Błażej, Murlowski Mateusz, Gać Artur, Stachoń Bartosz (60′ Sell Łukasz), Markiewicz Emanuel (65′ Marcol Mateusz), Ślesiński Arkadiusz (46′ Czogalik Rafał), Tarka Damian (68′ Gojny Daniel), Markiewicz Sebastian
Trener: Włoka Tomasz

Żółte kartki: 2x Sell, Czogalik (obaj Odra)
Czerwone karki: Sell (Odra)

Sędzia: Bielaś Bartosz (Katowice)

Udostępnij: