Tak na chłopski rozum degradacja nam nie grozi, klub jest po stronie ofiar takiego procederu (o ile rzeczywiście takowy wystąpił). W przeciwieństwie do poprzedniej afery korupcyjnej kluby nie czerpią żadnych korzyści z takiego ustawiania spotkań. Korzystają jedynie “piłkarze” zatrudnieni do procederu, a klub nie ma możliwości się bronić. Mając w składzie czterech- pięciu takich gagatków jest bezbronny, bo ktoś grać musi, a kadra niezbyt liczebna. Chyba, że udowodni się, że osoby mające wpływ na działanie klubu same biorą w nim udział i wykorzystują fakt uczestnictwa w rozgrywkach do zarabiania na ustawkach…
Jeśli dochodzi już do takich ustawek wśród “zawodników” to sprawa jest praktycznie niemożliwa do udowodnienia, o ile nie złapie się kogoś “za rękę” lub ktoś nie puści “farby’. Nie można przecież udowodnić, że zawodnik zagrał celowo. Zawsze można się bronić brakiem umiejętności. W końcu jesteśmy klubem półamatorskim.