Odpowiedz na: Marketing w klubie

#23700
Greg
Uczestnik

“Kto się futbolem interesuje”. Jak w ten sposób będziemy do tego podchodzić, to frekwencja nie będzie się zwiększać.

O meczach musi się dowiadywać jak najwięcej ludzi niezależnie od wyników. Dobre wyniki oczywiście dodatkowo zwiększają frekwencję.

Gdy w Odrze jest teraz kilku Ukraińców, to można to wykorzystać i zrobić reklamę na Facebooku po ukraińsku do Ukraińców w regionie (nie tylko w Wodzisławiu) zapraszając ich na mecz pokazując, że mogą wspierać swoich rodaków. Taka reklama to nie jest wielka inwestycja a może bardzo dobrze zadziałać. Wystarczy dobra grafika po ukraińsku plus kilka zdań w tym języku.

Myślę, że przez miasto też można docierać do Ukraińców z informacją o meczach Odry.

To nie jest tak, że każdy wie o tym, co się dzieje. Sam, z dostępnych źródeł, nie dowiedziałem się, że w przyszłym tygodniu będzie Diamentowa Liga w lekkiej atletyce. Ojciec mi o tym powiedział i byłem tym pozytywnie zaskoczony, bo pojawi się tam m.in. rekordzista świata w skoku o tyczce. U mnie zadział więc marketing szeptany.

Trzeba więc starać się wykorzystać każdy sposób, żeby zwiększać ilość osób, które dowiadują się o meczach a nie zadowalać się tylko stwierdzeniem, że kto ma wiedzieć, to wie a dobre wyniki wszystko załatwią.

Jeżeli w zeszłym roku wszyscy w Wodzisławiu wiedzieliby, że będzie grał Piszczek, to jestem pewny, że na meczu z Goczałkowicami nie byłoby tysiąc osób a minimum dwa razy tyle. Minimum, bo, według mnie, byłaby frekwencja na poziomie 3-4 tysięcy osób a to wszystko wpływa nie tylko na więcej pieniędzy w kasie klubu, ale także na jego wizerunek czyli docelowo na jeszcze więcej pieniędzy.