Grot – jak mówię o strategii to myślę, że nawet planując coś takiego jak bloki z mieszkaniami komunalnymi można mieć jakąś wizję. Oczywiście protesty były bo dotyczyły jakiś krzaków ale sądzę, że moooocno lobbowali mieszkańcy tych “bogatych” domków aby im się jakaś (za przeproszeniem) patologia w okolicy nie szwędała…no a poza tym mają cicho lasek, ptaszki…więc troszkę ich rozumiem 😉 Co do strategi nawet w takim przypadku to przedstawię Wam ciąg przyczynowo – skutkowy, który ja sobie wydumałem. Budujemy mieszkania komunalne – nowe bloki, tanie, ekologiczne i termooszczędne (można pewnie sporo dotacji na to ugrać ?). Przeprowadzamy tam w pierwszej kolejności mieszkańców kamienic i mieszkań komunalnych wokół rynku. Sprzedajemy i komercjalizujemy całą tą strefę (za te środki można pokryć jak sądzę może nawet połowę kosztów budowy tych nowych zasobów. Nowych właścicieli zobowiązujemy w umowach do dbania o estetykę i utrzymanie zewnętrznego wyglądu (zresztą nie wiem czy czasem tam już konserwator nie siedzi (?). Mieszkania w takim miejscu o odpowiednim standardzie mają wzięcie u ludzi, których na to stać – a stać ich też na korzystanie z innych przyjemności życiowych – Rynek stopniowo wraca do życia i to w naturalny sposób. Oczywiście może to banalne, płytkie i infantylne – ale mowa o strategii. Strategia to nie jest tu i teraz! Poza tym to nie może być elaborat tylko kamienie milowe, punkty, konkrety – co gdzie kiedy i w jakiej kolejności – prawda? Pozdr