Odpowiedz na: Marketing w klubie

#30926
MGol
Uczestnik

Nie chcę atakować ani bronić jednej ze stron. Postaram się pisać obiektywnie.

Na początku przypomnę o porozumieniu z miastem, z którego miasto się nie wywiązuje.
Dwa lata temu prezydent podpisał porozumienie, aby Odra nie startowała w przetargach o dotacje, aby nie zmniejszać dotacji dla innych klubów. Prezes na to poszedł. Nie ukrywał, również to miał, być długofalowy model funkcjonowania sportu w Wodzisławiu.
Normalnie gdyby to była umowa cywilno prawna to miasto byłoby pociągniete do
odpowiedzialności. Jednak nie jest to taka umowa. Pokazuje to tylko ile warte są umowy z miastem a właściwie prezydentem…

Z drugiej strony przez dwa lata nadal nie znaleziono ani sponsora strategicznego, ani nie sprzedano udziałów a wręcz przeciwnie bo odeszli dwaj główni udziałowcy…
Nie wiem po co nam vice prezes ds marketingu? Jego efektów pracy nie widać, na pewne pomysły kiedyś wrzucane na forum nie reagował… Sporo by można pisać na ten temat. Oszczędze to sobie…

Reasumując problemy finansowe klubu nie są dla mnie żadną nowością. Mało tego dla prezydenta też nie są i był tego świadomy. Myślisz po co zwlekał z przetargiem na promocję i obciął kwotę? Cała ta sytuacja przypomina poprostu pewne celowe zagrywki w kampanii wyborczej… na której ucierpi klub i to już bez względu czy prezes wystartuje czy nie.

Miasto przez lata panowania prezydenta wynajmowało stadion różnym klubom, do tego wynajmuje biura w budynku MOSiR i wynajmowało korty, które teraz są sprzedane. Efektem tylu rządów prezydenta jest zburzenie budynku baru klubowego, zamknięta rozlatująca się trybuna niezadaszona, wydzielenie byłego hotelu dla sportowcu, utworzenie Dziupli oraz brak prawdziwych szaletów….
Pomijając już fakt czy miasto daje pieniądze na klub czy nie…. czy w XXI wieku powinno to tak wyglądać? Albo słyszysz komunikat, że kibice drużyny przeciwnej nie zostaną wpuszczeni bo jest dziurawy płot. Gdzie my żyjemy?

Starałem się być obiektywny. Wina zawsze leży po dwóch stronach, ale jeśli masz jakieś zapewnienia to na tych zapewnieniach, coś planujesz.
Zgadzam się z tobą, że na tym poziomie funkcjonowanie w piłce powinno wyglądać inaczej, ale tak nie jest. Z tego co słyszałem, w Rybniku też mają spore problemy finansowe a bez dotacji od miasta nie mieli by szans na grę a przypominam, że dostali pół bańki na ten rok.
Na koniec jeszcze dodam, że w całej okolicy kluby, czy to prywatne czy publiczne wszystkie dostają, większą lub mniejszą dotacje.

Reasumując sport zawodowy w regionie powtarzam, regionie oprócz dwóch drużyn (hokeja i siatkówki) w Jastrzębiu oraz ewentualnie żużla w Rybniku, choć to też nie do końca- nie istnieje. Nie dba się o infrastrukturę sportową a sport zawodowy istnieje tylko dzięki jednej firmie. Dlaczego? Długo by tu pisać….