Trener, prezes oraz Łukasz Gajda o wczorajszym meczu i sytuacji w klubie!

Trener Piotr Hauder na temat wczorajszego meczu: Mecz ułożył sie dla nas bardzo dobrze. W zamieszaniu pod bramką przeciwnika wywieraliśmy presję, która przyniosła efekt w postaci bramki samobójczej. Po strzelonej bramce posiadalismy przewagę czego dowodem byla dobra akcja rozpoczęta w środkowej strefie i znakomity drybling zakończony pięknym strzałem z dystansu. Niestety szybko stracona bramka na 2:1 spowodowała w szeregach naszej młodej druzyny dużą bojaźliwość. Mielismy jeszcze pare okazji do zdobycia gola, ale przeciwnik wykorzystal sytuacje tuz przed przerwą doprowadzając do remisu. Druga polowa meczu w naszym wykonaniu pozostawia wiele do życzenia, ale mimo tego mieliśmy dwie doskonałe sytuacje na zdobycie gola. Goczałkowice na pewno bardzo dobrze operowali piłką. My z meczu na meczu będziemy mocniejsi, bo tdzeba pamiętać, że mamy calkowicie nową drużynę. Naszą dodatkową siłą i motorem napędowym będą kibice wspierający nas w każdym meczu i wierzący w nasz wspólny sukces!!!!

 

Łukasz Gajda o wczorajszym meczu: Uważam, że początek spotkania ułożył się idealnie po naszej myśli. Po zdobyciu 2 bramek, skupiliśmy się całą drużyną na obronie korzystnego dla nas wyniku, lecz nie uniknęliśmy paru błędów, czego konsekwencją były stracone bramki. Teraz skupiamy się na przygotowaniach do sobotniego meczu, wszyscy wierzymy, że wrócimy z Gorzowa z cennymi 3 punktami. Mamy ambitną drużynę w której jest spory potencjał. Każdy z nas jak i ze sztabu szkoleniowego wierzy i będzie dążyć do tego, aby Odra Wodzisław utrzymała się w lidze. Nie ukrywam, że duży wpływ na moją decyzję o powrocie do Wodzisławia miał trener Bartek Socha, który przekonał mnie do dołączenia do drużyny. Cieszę się, że wróciłem do rodzinnego miasta i mam nadzieję, że pomogę drużynie osiągnąć zmierzony cel.

 

Prezes Marcin Piwoński o meczu i sytuacji w klubie:

Przede wszystkim żal straconych 2 punktów. Dziś mam wrażenie, że przegrały młode głowy naszych chłopaków. Widzę i wiem jak chłopaki pracują, jakie mają umiejętności i jaki jest w tym zespole potencjał. Każdy mecz jest dla nas o życie, ale też każdego w lidze będziemy mogli pokonać. Rozpoczynamy przygotowania do kolejnego meczu – te sportowe i organizacyjne.

Wielu dopytuje co teraz w klubie – co dalej – jaka jest sytuacja. No sytuacja jest bardzo, bardzo nie komfortowa i bardzo bardzo zła mogę powiedzieć, ale absolutnie nie możemy teraz załamać się i położyć cały klub i całą już ponad 100-letnią historię. Musieliśmy wstrzymać wypłaty zaległości wobec byłych zawodników i sztabów z przed mojej kadencji z przed kilku sezonów, ale większość z tych zawodników podchodzi z zaufaniem i ze zrozumieniem i w tym miejscu muszę w imieniu całej ODRY podziękować. Szukamy nieustannie nowych źródeł finansowania klubu, a kibice są jednym z najważniejszych ogniw tego projektu i pomysłu. Obecność na trybunach, ich wsparcie codzienne teraz jest dla klubu jeszcze bardziej ważne – dziękuję za dzisiejsze przybycie kilkaset kibiców, które pomimo fatalnej pogody pojawili się na Bogumińskiej 8. Muszę podkreślić, że w zimę udało się sprzedać grubo ponad 100 karnetów, które pozwoliły opłacać na bieżąco obiekty do treningu w okresie zimowym i tak naprawdę pierwszy raz od kilku lat nie ma zaległości wobec wynajmujących nam boiska i hale. Udało się również spłacić kilkanaście tysięcy złotych zaległości wobec MOSiRu i otrzymaliśmy wsparcie z miasta w postaci umorzenia sporych pieniędzy, które zwracaliśmy po nieudanych rozliczeniach dotacji z lat ubiegłych i poprzednich zarządów klubu.

Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu podpiszemy bardzo ciekawą umowę z zewnętrzną firmą, która ma w tym nam pomóc i to będzie w mojej ocenie ogromny krok w przód by utrzymać się na powierzchni, ale to projekt na lata, a nie ugaszenie pożaru, który w klubie teraz mocno rozpalił się w ostatnich dniach. Nasi udziałowcy potrafią ugasić pewne pożary, pomagają kibice SOCIOS (warto się zapisać i pomagać ODRZE) ale niestety – przekazywane środki mają swoją granicę do której już dawno dobiliśmy, więc w najbliższych dniach tygodniach MUSI znaleźć się ktoś dodatkowy, który nam pomoże – czy to nowy udziałowiec, sponsor czy też samorząd, który też przez nasz klub jest reprezentowany.

Wiem, że jak przeżyjemy najbliższe miesiące wyjdziemy z tego mocniejsi. Nakręcamy się do działań, do tego by udowodnić WSZYSTKIM, że ODRA może znów być na właściwych torach. Bardzo cieszymy się z tego, że w ostatnich miesiącach klub nawiązał współpracę z praktycznie wszystkimi wodzisławskimi szkółkami młodzieżowymi i klubami między innymi przekazując wszystkim młodym piłkarzom ponad 1000 darmowych KARNETÓW MŁODEGO WODZISŁAWSKIEGO PIŁKARZA. Już teraz widzimy wsparcie jakie otrzymujemy w postaci wypożyczanych zawodników na treningi z MKP Centrum czy RAPIDu, rozmawiamy i współpracujemy z trenerami, a niektóre kluby już teraz wynajmowały nam awaryjnie darmowo boiska na treningi gdyż niestety ODRA nie dysponuje własnymi obiektami. Również z naszymi obecnymi partnerami z innych dyscyplin (OLIMPIA, ZORZA, STRZAŁ, TOP-TEAM, ODRA BOXING) i każdym klubem co będzie chciał z ODRĄ współpracować wiemy, że możemy realizować wspólne projekty i wzajemnie promować się. Pamiętam czasy z mojej młodości gdy prosto z Odry z Bogumińskiej biegło się na koszykówkę do SP28. Czemu kibice piłkarscy nie mają znów biegać po innych salach i obiektach by również emocjonować się innymi dyscyplinami? – jest to możliwe – wystarczy chcieć. Wspólne projekty mam nadzieję, że pomoże nam również przygotowywać firma o której wspomniałem wcześniej – która kompleksowo ma zaopiekować się naszym klubem w tym obszarze.

Mamy pomysł na ten klub i działanie i współpracę… obyśmy tylko przeżyli najbliższe tygodnie, miesiące i otrzymali wsparcie jakiekolwiek z innych źródeł – bo niestety nie będziemy mogli funkcjonować na dłuższym dystansie tak jak teraz funkcjonujemy. Drodzy kibice, drodzy wodzisławscy politycy, samorządowcy… nie zmarnujmy pracy jaką ODRA wykonała w ostatnich miesiącach – nie tylko dla piłki, ale całego wodzisławskiego sportu…

 

 

Udostępnij: