W sobotnie popołudnie Odra Wodzisław rozegra ostatni domowy mecz rundy jesiennej w tym sezonie. Przeciwnikiem Dumy Wodzisławia będzie MKS Kluczbork. Sprawdźmy co słychać w ich obozie przed zbliżającym się spotkaniem.
MKS Kluczbork do meczu na Stadionie Aleja przystąpi, zajmując 13. pozycję w ligowej tabeli z trzema punktami przewagi nad Odrą Wodzisław. W poprzedniej kolejce MKS zremisował u siebie 1:1 z Chrobrym II Głogów. Jedynego gola dla ekipy z Kluczborka zdobył w drugiej części spotkania Daniel Błędowski.
Kluczbork w dotychczas 14 rozegranych spotkaniach zgromadził 15 punktów, z czego zaledwie dwa w meczach domowych. Nasz sobotni rywal nie wygrał żadnego meczu na własnym stadionie, a wszystkie swoje zwycięstwa (4) zaliczył na obcym terenie. Ich ostatnie zwycięstwo na terenie rywala miało miejsce dwa tygodnie temu, kiedy to 2:0 pokonali rezerwy Miedzi Legnica.
Oprócz MKS-u w naszej lidze jest tylko jeden zespół, który jeszcze nie wygrał na własnych śmieciach i jest to LKS Goczałkowice-Zdrój. Fakt, że sobotni rywale przywieźli aż 13 punktów z delegacji może być alarmujący w kontekście sobotniego meczu z Odrą.
Dość powiedzieć, że MKS tym sezonie był choćby w stanie pokonać 5:4 na wyjeździe Ślęzę Wrocław, czy aż 4:0 ekipę Stali Brzeg na ich stadionie, gdzie jak dobrze pamiętamy, Odra przegrała.
MKS z pewnością będzie chciał się zrewanżować na Niebiesko-Czerwonych za spotkanie z zeszłego sezonu, kiedy to na rozgrywanym na Stadionie Aleja meczu górą była ekipa Odry, która wygrała skromnie, 1:0 po bramce Marcina Wodeckiego.