Odra Wodzisław zmierzy się na wyjeździe ze Stalą Brzeg w spotkaniu 10. kolejki rozgrywek III ligi, gr.3. Sprawdźmy co słychać w obozie naszych rywali przed sobotnią rywalizacją w Brzegu.
Przed rozpoczęciem tego sezonu chyba nawet najmniej optymistyczni kibice Stali Brzeg nie liczyli, że ich ulubiona drużyna w tak fatalnym stylu wejdzie w nowy sezon. Co prawda w pierwszych dwóch meczach nasi sobotni rywale zdobyli cztery punkty – wygrana z Chrobrym II Głogów i remis z Górnikiem II Zabrze. Po tych dwóch starciach przyszła jednak seria siedmiu porażek z rzędu, która trwa do teraz.
Jeszcze gorsze dla Stali było to, że w zaledwie dwóch spotkaniach udało im się trafić do siatki rywala. Najlepsza okazja do przerwania serii porażek była w poprzedni weekend, kiedy Stal grała na wyjeździe z rezerwami Miedzi Legnica. Miedź przed spotkaniem z ekipą z Brzegu nie miała na koncie żadnego zwycięstwa. Niestety dla kibiców Stali, ich piłkarze ponieśli kolejną porażkę i to bardzo bolesną. Stal przegrała aż 1:6.
Jeśli spojrzymy na suche statystyki, to Stal jest zdecydowanie najgorszym zespołem w całej lidze. Najmniej punktów, zaledwie jedno zwycięstwo, tylko pięć strzelonych goli i aż 23 stracone. Liczby dobitnie pokazują z jak dużymi problemami zmaga się nasz sobotni przeciwnik. Presja na zespole oraz trenerze Kamilu Rakoczym wzrasta z każdym spotkaniem, dlatego w meczu z Odrą piłkarze drużyny z Brzegu zrobią wszystko, by przełamać tę fatalną passę meczów.
W poprzednim sezonie Stal Brzeg w rozgrywanym u siebie meczu z Odrą Wodzisław wygrała 2:0, natomiast mecz na Stadionie Aleja zakończył się dla nich porażką 1:2. Druga bramka, autorstwa Kamila Chilińskiego padła jednak dopiero w ostatnich minutach meczu.
Ostatni domowy mecz Stali to porażka z Polonią Bytom, która wygrała 1:0. Był to szczególny mecz dla trenera Rakoczego, który tego lata pożegnał się z posadą trenera ekipy z Bytomia. Strata do bezpiecznego miejsca wynosi dla Stali tylko pięć punktów, ale z każdym kolejnym meczem drużyna będzie potrzebowała punktów jak tlenu.
