Minęło już sporo czasu od zawieszenia treningów drużynowych w naszym klubie. Postanowiliśmy sprawdzić co słychać u obrońcy Odry Wodzisław – Arkadiusza Lalko.
Nastał ciężki czas. Powiedz nam, jak wyglądają Twoje dni od czasu gdy treningi drużynowe zostały wstrzymane?
Generalnie dużo się nie zmieniło. Prawie codziennie dostajemy od Trenera rozpiskę indywidualną, którą staram się sumiennie wykonywać. Zaoszczędzony czas, na dojazdach oraz przebywaniu w budynkach klubowych dzielę pomiędzy pracą, a rodziną. Są to około dwie godziny, więc mimo wszystko to sporo czasu, w którym można zrobić kilka rzeczy. Jednak najbardziej odczuwam wolną sobotę, którą w normalnych okolicznościach w połowie przeznaczam na mecz ligowy, a teraz prawie w pełni poświęcam się obowiązkom domowym.
To bez wątpienia niecodzienna sytuacja. Jak myślisz, jak ona Twoim zdaniem wpłynie na całą ligę?
Na pewno cały świat piłki dostał niezłego kopniaka w cztery litery. Nie pamiętam i myślę, że nawet najstarsi kibice nie pamiętają podobnej sytuacji. Wszystkie ligi świata mają teraz problem jak to wszystko rozwiązać. O ile w wyższych mogą mieć na to jakiś pomysł, to myślę że w takich niskich ligach będzie to problem nie do ominięcia. Do rozegrania zostało 15 meczów, więc nawet jeśli wrócimy, w co wątpię, do rozgrywek na początku maja,m, to zostanie 9 weekendów, aby dokończyć ligę. Do tego dochodzą spotkania w Pucharze Polski. Jedynym rozwiązaniem jest dokończenie ligi w Lipcu, ale tutaj będzie musiał iść przykład z góry, co na pewno nie jest prostym rozwiązaniem ze względu na umowy zawodników które kończą się 30 czerwca. Ja osobiście niestety uważam, że to koniec rozgrywek w tym sezonie.
Czy jeśli nastąpi powrót po tak długiej przerwie, to on jeszcze bardziej zmotywuje drużynę do gry? Czy ten ogromny głód powstały przez tak długą przerwę, która nadal trwa, rozbudzi w Was jeszcze większą motywację? Jak uważasz?
Po pierwsze nie ma u mnie takiego określenia, że coś może bardziej zmotywować. Zmotywowany musisz być zawsze. Zawsze na 100%. Jeżeli ktoś zagrałby pierwszy, dziesiąty mecz bez motywacji, to jaki ma sens, aby w ogóle wychodzić na boisko? Nie ważne co go motywuje, czy to jest ambicja, pogoda, kibice, czy nawet pieniądze, bo nie raz czytałem wywiady np. z Gareth’em Bale’m, że piłka nożna go generalnie nie interesuje, gra bo umie i zarabia na tym pieniądze. Wracając do pytania uważam, że nie. Myślę, że dużo lepiej wyglądałoby to gdyby liga ruszyła w normalnym terminie. Przepracowaliśmy naprawdę solidnie okres przygotowawczy, nasza gra wyglądała dobrze, ja osobiście czułem się mocny jak nigdy. Czy teraz, nawet jeśli potrenujemy tydzień lub dwa będziemy na tym samym poziomie ? Myślę, że nie.
Przechodząc do tematu samych rozgrywek ligowych. Kto według Ciebie jest najcięższym rywalem do pokonania w naszej grupie IV ligi?
Najcięższym rywalem, nie w lidze ale ogólnie, jest teraz pandemia. Jeżeli ją pokonamy jako społeczeństwo, to będę się zastanawiać nad rywalem w lidze. Jednak jakbym miał odpowiedzieć na to pytanie, kilka tygodni temu, to zdecydowanie odpowiedziałbym, że to zespół Odry Wodzisław. Myślę, że to właśnie my przegraliśmy kilka meczów, a nie przeciwnik z nami je wygrał. Wyjątkiem jest spotkanie z klubem LKS Goczałkowice, chociaż też różnie mógł ten mecz się zakończyć, bo mieliśmy swoje okazje. Generalnie uważam, że nasze głowy, szczególnie na koniec rundy nie dojechały. Ego drużyny było metr nad boiskiem, a rywale szybko ściągnęli nas na ziemie.
Już kończąc, czego życzyłbyś kibicom na zbliżające się święta Wielkiej Nocy?
Generalnie życzę wszystkim Wesołego Alleluja. Kibicom życzę, aby jak najszybciej mogli przyjść na stadion, kibicować swojej drużynie. Jeszcze jeden apel do wszystkich: jeżeli chcecie wszyscy wspólnie spotkać się przy stole Wielkanocnym w przyszłym roku, zostańcie w tym roku w domach. Ze sportowym pozdrowieniem.
Dziękujemy i Tobie Arku również życzymy Wesołego Alleluja!