Wczoraj na murawie boiska na Wilchwach nasza drużyna rozegrała czwarty już mecz kontrolny w ramach przygotowań do nadchodzącego sezonu. Przeciwnikiem wodzisławskiej Odry był A klasowy zespół – Wicher Wilchwy, który ubiegłe rozgrywki zakończył na 10. pozycji w ligowej tabeli. W składzie Odry wystąpili m. in. Łukasz Sell, Artur Gać, Rafał Czogalik, Piotr Górnicki, Mateusz Bugla, Krzysztof Krzyżok, Krzysztof Przydatek oraz Damian Tarka. Dodatkowo grali zakontraktowani już piłkarze, których przedstawimy w ciągu kilku dni na naszej stronie.
Od początku spotkania – rozgrywanego w wysokiej temperaturze – mieliśmy wielkie problemy w skonstruowaniu akcji podbramkowych, a jak już w jakiś sposób zdołaliśmy zagrozić gospodarzom to przysłowiowa „kropka nad i” czy strzał na bramkę były bardzo niecelne. Wśród podopiecznych Tomasza Włoki brakowało werwy czy też szybkiego tempa rozgrywania piłki. Zdecydowanie jedną z przyczyn takiego stylu gry mógł być sowicie przepracowany tydzień treningowy. W 5. minucie spotkania jeden z graczy Wichra oddał strzał zza pola karnego, a piłka po jego uderzeniu odbiła się od poprzeczki. O dobitce gracze z Wilchw powinni szybko zapomnieć, ponieważ przeleciała kilka metrów nad bramką. Około 30. minuty spotkania na prowadzenie wyszli gospodarze. Po szybkiej kontrze, kilku podaniach na jeden kontakt oraz ostatecznie po strzale z dystansu mieliśmy 1:0. Po rozpoczęciu gry ze środka boiska, ani się nie obejrzeliśmy a gospodarze podwyższyli na 2:0. Przed przerwą Wicher wykorzystując błąd naszej obrony zdołał podwyższyć na 3:0. Klasycznego hattricka, w niecałe 15. minut zaliczył Marcin Hoszek. Warto zaznaczyć, że trzykrotnie asystował mu Dawid Grabiec.
Po zmianie stron widzieliśmy inne oblicze Odry. Zdecydowana przewaga oraz zaangażowane większe siły ofensywne w celu odrobienia straty. Duża ilość strzałów na bramkę, kilka bardzo groźnych sytuacji, poprzeczka – tak w skrócie można opisać atak Odry do 75 minuty. Wówczas pierwszego gola dla naszego zespołu – po szybkiej kontrze oraz strzale na wślizgu – zdobył Marcin Paszek. Pięć minut później mieliśmy już 3:2. Damian Tarka doskonale wyszedł na pozycję i w sytuacji sam na sam zdołał przelobować wilchwiańskiego bramkarza. Przedostatni sparing tego lata zakończył się porażką podopiecznych Tomasza Włoki, którzy na przestrzeni całego meczu zaprezentowali się zdecydowanie poniżej oczekiwań kibiców zgromadzonych na stadionie. Przypomnijmy jednak, że gry kontrolne mają charakter szkoleniowy i często nie odzwierciedlają w stu procentach siły danego zespołu.
You must be logged in to post a comment.