24. kolejka: Zawada – ODRA 0:4

W słoneczne, środowe popołudnie nasza drużyna udała się na wyjazdowe spotkanie do jednej z dzielnic Wodzisławia Śląskiego. Przeciwnikiem Odry w 24. kolejce obecnego sezonu był zespół Naprzodu Zawada. Podopieczni Tomasza Włoki przybyli na mecz z chęcią podtrzymania wspaniałej passy spotkań bez porażki. O godzinie 17:30 sędzia zagwizdał po raz pierwszy.

W pierwszej połowie meczu lekką przewagę posiadał zespół gospodarzy. Z groźnych akcji po obu stronach, które warto odnotować to uderzenie Rafała Czogalika, który pomknął osamotniony prawą stroną i starał się zdobyć gola. Pod drugą bramką – strzeżoną w dniu dzisiejszym przez Tomasza Bąkowskiego – również było niebezpiecznie. Jedno z dośrodkowań gospodarzy z rzutu wolnego zakończyło się strzałem głową. Futbolówka sprawiła wiele kłopotów naszemu bramkarzowi, ten jednak zdołał sparować ją na rzut rożny.

Arbiter kilkukrotnie podczas pierwszej odsłony musiał przerywać mecz. Bezpardonowe wejścia piłkarzy po jednej jak i drugiej stronie były tego powodem. Czasem nierozważny atak na piłkę może doprowadzić do kontuzji…

Drugą część spotkania Odra rozpoczęła z rozmachem i od razu zarysowała się zdecydowana przewaga naszego zespołu. Raz po raz konstruowaliśmy groźne akcje to z prawej, to z lewej strony boiska. Dosyć miękka murawa w Zawadzie sprawiała jednak nieco kłopotów przy szybkim rozgrywaniu piłki. Z czasem jednak i to udało się opanować. Zawodnicy gospodarzy mogli się obawiać, gdyż akcje Odry były bardzo groźne. W pierwszych minutach po przerwie po akcji prawą stroną i strzale Czogalika piłka musnęła lewy słupek.

Worek z bramkami „rozwiązał” ostatecznie Arkadiusz Ślesiński i to była zdecydowanie najbardziej efektowna bramka w tym meczu. W 59 minucie po akcji z prawej strony o piłkę powalczył wprowadzony na boisko Grzegorz Gojny. Podał ją do Rafała Czogalika, a ten dośrodkował futbolówkę w pole karne na drugi słupek. Widowiskowym „szczupakiem” nasz zawodnik wpakował ją do bramki obok interweniującego zbyt późno bramkarza gospodarzy. Zawodnicy Naprzodu mieli spore problemy ze sforsowaniem dobrze zorganizowanej naszej obrony. Większość akcji była „kasowana w zarodku”, a nieliczne strzały oddane z dalszej odległości albo mocno chybiały celu albo były wyłapywane przez dobrze dysponowanego w przekroju całego meczu Tomasza Bąkowskiego.

Odra poszła za ciosem i po krótkim czasie podwyższyła wynik na 2:0. Graliśmy coraz szybciej, a akcje zazębiały się coraz bardziej. Kolejną dynamiczną kontrą prawą stroną oraz mierzonym strzałem w prawy róg bramki wykończył niezawodny Grzegorz Gojny. Naprzód w tym momencie rzucił na szalę wszystkie siły i nie miał już nic do stracenia, a trener gospodarzy dokonał roszad w składzie. Mało brakowało, a po jednej z nielicznych akcji Naprzodu stracilibyśmy bramkę. Po mocnym dośrodkowaniu w pole karne piłka trafiła w głowę jednego z obrońców Odry, a potem rykoszetem odbiła się od prawego słupka. Gdyby wówczas padła bramka, to wynik meczu byłby jeszcze otwarty. Ale to tylko zmobilizowało naszych graczy do uważniejszej gry, walki i większego zaangażowania szczególnie w grze obronnej. Podobnej sytuacji do końca meczu ze strony Zawady już nie oglądaliśmy.

Odra grała konsekwentnie, twardo i mądrze rozgrywając piłkę szeroko, rozgrywając swoje dokładne akcje. W 84 minucie doskonałą akcję i sytuację miał Emanuel Markiewicz, który z najbliższej odległości chciał założyć „siatkę” bramkarzowi gospodarzy, ale ten nie dał się przechytrzyć. Chwilę później, po dokładnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzałem głową swoją pierwszą bramkę w tym sezonie zdobył Błażej Radler.

W ostatnich minutach meczu Odra dominowała na boisku, a przysłowiową „kropkę nad i” postawił Łukasz Sell, którego zobaczyliśmy znowu na boisku po dłuższej przerwie. Tym razem akcję lewą stroną wypracował wyróżniający się w przekroju całego meczu Sebastian Markiewicz. Po walce odzyskał piłkę, minął zwodem jednego z zawodników Zawady, wyprowadził futbolówkę na wolne pole do Arkadiusza Ślesińskiego, który dośrodkował w pole karne. Sell dopadł do niej i nie zastanawiając się strzelił bardzo pewnie i dokładnie ustalając wynik meczu na 4:0 dla Odry.

Podsumowując, z bardzo trudnego terenu wywozimy 3 punkty, jednocześnie przedłużamy wspaniałą passę spotkań bez porażki. Już od 13 kolejek żadnej z ekip nie udało się pokonać Odry Wodzisław. Po kolejce rozegranej w dniu dzisiejszym strata do liderującej dwójki drużyn – Przyszłości Rogów oraz MKP Centrum – zmalała do 6 punktów. Warto dodać, że z obiema ekipami zmierzymy się już wkrótce. W najbliższą sobotę, przy Bogumińskiej o godzinie 20:00 podejmujemy zespół prowadzony przez byłego zawodnika Odry Wodzisław – Bartłomieja Sochę, zaś z zespołem z Rogowa zagramy 31 maja.

Materiał video
Galeria zdjęć

Naprzód Zawada 0:4 Odra Wodzisław
59′ Ślesiński Arkadiusz, 71′ Gojny Grzegorz, 84′ Radler Błażej, 90′ Sell Łukasz

Naprzód Zawada: Cieśla Przemysław – Polnik Damian, Sadowski Paweł, Kluczka Szymon, Burakiewicz Adam (60′ Wolski Łukasz), Michalak Dawid, Gardawski Szymon, Polnik Kamil (76′ Chmiel Piotr), Kurzawa Tomasz, Wodecki Tobiasz, Burdacki Grzegorz (80′ Kiełkowski Przemysław)
Trener: Wodecki Andrzej

Odra Wodzisław: Bąkowski Tomasz – Radler Błażej, Gać Artur, Krzyżok Krzysztof, Okrutny Jonasz (76′ Przydatek Krzysztof), Murlowski Mateusz (73′ Sell Łukasz), Markiewicz Emanuel, Markiewicz Sebastian, Ślesiński Arkadiusz, Czogalik Rafał (67′ Marcol Mateusz), Bogumiło Mateusz (60′ Gojny Grzegorz)
Trener: Włoka Tomasz

Żółte kartki: Gardawski, Kluczka (obaj Zawada) – Markiewicz S., Murlowski (obaj Odra)

Sędzia: Woliński Dawid (Bytom)

Udostępnij: