5. kolejka: ODRA – Gołkowice 3:1

O takim meczu jak wczorajszy nie można się rozpisywać i rozpamiętywać – wręcz należałoby go przemilczeć. Nie wiadomo czy panujący na boisku upał, czy ostro świecące w oczy zawodników słońce, a może zachwyt nad idealną murawą wodzisławskiego boiska spowodowały, że nasi zawodnicy sprawiali wrażenie rozkojarzonych, nieobecnych czy znudzonych grą.

Ktoś by powiedział – w taką pogodę to tylko pod zimny prysznic, owszem nasi wczorajsi rywale – zespół KS 27 Gołkowice zafundował taki i to w postaci bramki strzelonej już w 3 minucie meczu. Pierwsza akcja gości – o długą piłkę wrzuconą w pole karne w wyskoku walczyło 2 zawodników, wyżej wyskoczył napastnik Gołkowic – Dawid Łaski i piłka skierowana w stronę bramki spadając długim lobem wpadła „za kołnierz” bezradnego bramkarza. Denis Firla mógł być zły jedynie na siebie, chociaż w tej sytuacji graliśmy pod słońce i sytuacja mogła go zaskoczyć. Oczywiście ta bramka podziałała na nasz zespół ale do końca pierwszej połowy graliśmy bojaźliwie, zbyt asekuracyjnie popełniając przy tym masę błędów i rywale mogli to wykorzystać, bo cały czas czyhali tylko na kontrataki. Goście nie rozgrywali finezyjnych akcji, tylko szybkie dwa lub trzy celne podania i już robiło się groźnie pod naszą bramką. Z kolei, nie wiedzieć czemu, Odra rozgrywała swoje ataki wolno, często wycofując akcje do tyłu, bojaźliwie, bez pomysłu i bez skutecznego wykończenia.

W przerwie meczu odbył się dawno nieorganizowany konkurs dla kibiców – tym razem były to rzuty karne strzelane naszemu rezerwowemu bramkarzowi. Zwycięscy uczestnicy otrzymali nagrody ufundowane przez Pizzerię „Kamaro” z Wodzisławia Śląskiego.

Na drugą połowę trener Odry postanowił zmienić ustawienie i na boisku pojawił się Łukasz Sell. To był chyba klucz do zwycięstwa w tym meczu, bo Łukasz „rozruszał” grę, był bardzo aktywnym zawodnikiem i skupiał na sobie uwagę obrońców. Na efekty szybszej i bardziej agresywnej gry naszego zespołu musieliśmy jednak poczekać aż do 57 minuty kiedy to po rozegranym na raty rzucie rożnym i sporym zamieszaniu w przypadkowej akcji na właściwym miejscu w polu karnym znalazł się Paweł Krótki. Dośrodkowanie było na tyle mocne i precyzyjne, że nasz zawodnik zakończył sytuację pewnym strzałem głową – w tym momencie odżyły siły gospodarzy. Zarysowała się przewaga, a nasi zawodnicy niemal cały czas utrzymywali się przy piłce jednak nie potrafiliśmy tego fragmentu gry „przekuć” na efekt bramkowy. Po tym okresie przewagi znowu pojawiły się koszmary z pierwszej połowy, rozgrywaliśmy długo piłkę, mnożyły się niecelne podania i głupie zagrania oraz niewymuszone błędy… mogło się to zemścić w postaci bramki dla gości, którzy stworzyli sobie kilka sytuacji. Na boisku panował tropikalny klimat i zaduch, zarówno w pierwszej jak i w drugiej połowie sędzia musiał zarządzić przerwę techniczną na uzupełnienie płynów i schłodzenie się zawodników. Trudy spotkania lepiej jednak znieśli nasi zawodnicy, a trenerzy dokonali kilku niezbędnych roszad w składzie i to odniosło w końcu właściwy skutek. Po indywidualnej i szybkiej akcji prawym skrzydłem z ostrego kąta na bramkę uderzył Damian Tarka, nie nam rozstrzygać czy to była próba podania, czy też strzału ale liczy się efekt końcowy – czyli bramka dla Odry dająca nam w tym momencie prowadzenie w meczu. Zmęczenie dawało się już we znaki obu zespołom ale większą świeżość zachowali Niebiesko-Czerwoni, gdyż widać było, że obrońcy Gołkowic nie nadążali już za naszymi zawodnikami i pojawiło się dużo więcej swobody w grze. Wykorzystał to nasz kapitan w tym meczu – Paweł Krótki, który w jednej z szybkich akcji, nie atakowany na 20 metrze idealnie przymierzył i piłka mknąc z dużą szybkością po raz trzeci zatrzepotała w bramce. Odra spokojnie kontrolując grę „dowiozła” ten wynik do końca meczu.

Kibice mogli więc cieszyć się ze zwycięstwa, ale nie ze stylu w jakim Odra je wywalczyła. Zdobyliśmy ważne 3 punkty lecz poziom i jakość naszej gry pozostawia nadal wiele do życzenia. Trenerzy mają nad czym pracować, a zawodnicy powinni sami sobie odpowiedzieć dlaczego zagrali tak bojaźliwie, tak asekuracyjnie, bo oględnie mówiąc wyglądało to nie za dobrze. Popełnialiśmy podobne błędy w obronie jak w poprzednich przegranych meczach czyli nadal jest nad czym pracować na treningach. Zwycięzców ponoć się nie sądzi, więc ostatecznie należy stwierdzić, że wywalczyliśmy ważne że 3 pkt, które zostały dopisane do stanu w ligowej tabeli i walczymy nadal o najwyższe cele. Przy okazji z meczu na mecz zbieramy cenne doświadczenia. Przed nami za tydzień już kolejny mecz – tym razem wyjazdowe spotkanie z Fortecą Świerklany.

Bramki oraz wywiad (video)

Galeria zdjęć

Odra Wodzisław 3:1 KS 27 Gołkowice
57′, 85′ Krótki Paweł (2), 80′ Tarka Damian – 3′ Łaski Dawid

Odra Wodzisław: Firla Denis – Gać Artur, Przydatek Krzysztof, Okrutny Jonasz, Sadlak Maciej (74′ Tarka Damian), Krzyżok Krzysztof, Szydlik Tomasz, Ślesiński Arkadiusz (46′ Sell Łukasz), Czogalik Rafał (61′ Sadowski Daniel), Górnicki Piotr (71′ Cąkała Michał), Krótki Paweł /kapitan/
Trener: Włoka Tomasz

KS 27 Gołkowice: Kurpisz Kamil – Sajbor Jacek, Potysz Roman /kapitan/, Nowak Damian (76′ Gatner Sebastian), Łaski Dawid, Florczyk Dariusz, Baranek Kamil (70′ Wieczorek Paweł), Swoboda Wojciech (86′ Syrek Piotr), Chrząszcz Kamil (84′ Taradejna Grzegorz), Kafka Mateusz, Gołdyń Dawid 
Trener: Wiernik Krzysztof

Żółte kartki: Sadowski Daniel (Odra) – Chrząszcz Kamil, Baranek Kamil (obaj Gołkowice)

Sędzia: Majcher Andrzej (Katowice)

Udostępnij: